Słuchając drogi
Słuchając drogi
Agresja dzieci to wierzchołek…
Moja dzisiejsza rozmówczyni pomaga rodzicom pamiętać, że agresja dzieci jest tylko wierzchołkiem góry lodowej pod którymi kryje się cały wachlarz emocji i myśli oraz o tym, że nie ma „nie grzecznych” i „grzecznych” dzieci.
Zapraszam na spotkanie z panią Pauliną Święcką pedagogiem i psychologiem dziecięcym, pracującym na co dzień w Poradni Spokój w głowie.
W trakcie naszego spotkania rozmawiamy m.in. o
· Czym jest agresja dzieci i młodzieży z punktu widzenia psychologa?
· Jak sobie radzić z agresją?
· Czym agresja różni się od złości?
· Jak mądrze pomóc swojemu dziecku w przeżywaniu agresji?
· Na czym polega autoagresja i agresja bierna?
· Jakie są różnice między agresją dorosłego i dziecka?
A także:
· Dlaczego złość jest potrzebna?
· Gdzie szukać inspiracji do wspólnego spędzania czasu z dzieckiem?
· Jakie są obecnie największe wyzwania jeśli chodzi o zdrowie psychiczne dzieci?
Zapraszamy także do zapoznania się z książkami polecanymi przez naszą rozmówczynię:
· Książki A. Stążki-Gawrysiak z serii „Self – regulation. Opowieści dla dzieci.”,
· „Co robić, gdy się złościsz. Techniki zarządzania złością” D. Huebner,
· „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły.”
· „Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały”, A. Faber, E. Mazlish.
Książki dla dzieci, które doświadczają przemocy rówieśniczej:
· „Dręczyciel w klasie” oraz „Śmierdzący ser”, E. Zubrzycka,
· „Zgadzam się albo i nie! Jak szanować granice - swoje i cudze” , Brian Rachel
Po więcej informacji z zakresu psychologii zapraszamy na https://www.spokojwglowie.pl/blog/
Zapraszam do rozmowy. Dołącz do grupy ludzi ciekawych świata i drugiego człowieka – https://www.facebook.com/groups/sluchajacdrogi
Jeżeli macie uwagi, pytania albo pomysły na kolejne audycje to zapraszamy do kontaktu: mnowak@centrumjp2.pl
Dla osób nie słyszących zapis rozmowy można znaleźć (w zakładce TRANSCRIPT) pod linkiem: https://sluchajacdrogi.buzzsprout.com/1189352/8929906-agresja-dzieci-to-wierzcholek
[00:00:07.410] - Marcin Nowak
Na ścieżkach swojego życia szukamy różnych rzeczy. Szukamy tego, co piękne, dobre, co ma sens. W tym naszym poszukiwań mamy też momenty, kiedy wszystko się sypie, a nam brakuje siły do zrobienia kolejnego kroku. I to też jest prawda drogi. Bywamy turystami, podróżnikami, włóczęgami, pielgrzymami. Jesteśmy różni, ale łączy nas to, że jesteśmy w drodze. „Słuchając drogi” to audycja dla wszystkich, którzy są ciekawi drugiego człowieka świata i idei, które mogą pomóc nam żyć z sensem. Nazywam się Marcin Nowak i zapraszam was serdecznie, abyście wyruszyli ze mną na spotkanie.
[00:00:46.850] - Marcin Nowak
Zapraszam do „Szukając drogi”, podcastów Centrum Myśli Jana Pawła II. Moja dzisiejsza rozmówczyni pomaga rodzicom pamiętać o tym, że agresja dzieci jest tylko wierzchołkiem góry lodowej, pod którym kryje się cały wachlarz emocji, myśli oraz o tym, że nie ma grzecznych i niegrzecznych dzieci. Zapraszam na spotkanie z panią Pauliną Święcką, pedagogiem i psychologiem dziecięcym.
[00:00:48.500] - Marcin Nowak
Pani Paulino, porozmawiamy dzisiaj o agresji, o agresji wśród dzieci i młodzieży, ale na początku myślę sobie, że dobrze byłoby zacząć od takich podstawowych pojęć. Czym jest agresja z punktu widzenia psychologa, pedagoga?
[00:01:27.930] - Paulina Święcka
Często w tych definicji psychologicznych mówimy o takich działaniach, które są ukierunkowane, czyli musi być tutaj celowość. I druga rzecz - to działania musi przynosić jakąś krzywdę i mamy działanie krzywdzące na rzecz osoby albo zwierzęcia. Mamy też działania ukierunkowane na siebie, czyli autoagresja. I mamy też działania ukierunkowane na przedmioty, czyli niszczenie przedmiotów. Ważne jest to rozróżnienie, ponieważ czasem są takie sytuacje, że np. dzieci w zabawie popychają się i ktoś się przewraca i dzieje mu się krzywda. Tak się mówi potocznie. To nie było działanie intencjonalne ze strony tego dziecka, tylko wyszło to w zabawie.
[00:02:12.330] - Paulina Święcka
To nie było specjalnie. Co innego, kiedy ktoś się zdenerwuje na kogoś i go specjalnie popchnie tak, żeby coś mu zrobić. I wtedy już mówimy o agresji.
[00:02:24.090] - Marcin Nowak
Tak sobie myślę, jeszcze słuchając pani, pani Paulino, że mam takie wrażenie, że bardzo często w takim naszym potocznym rozmawianiu z najbliższymi, ale też sami ze sobą, mamy chyba problem i proszę powiedzieć czy faktycznie moja intuicja jest słuszna czy nie, pomiędzy agresją a złością, że to gdzieś tam się zaciera czasami, że używamy sformułowania, że coś jest złe i stygmatyzujemy w jakimś sensie tę emocje to uczucie zapominając o tym, że złość jest tylko elementem obrony trochę granic i że ona sama w sobie nie jest zła. Ważne jest to co się z nią dzieje dalej, czy to jest słuszna intuicja i czy my słusznie, z pani doświadczenia, też, nie wiem, w gabinecie mylimy trochę te dwa pojęcia ze sobą.
[00:03:05.070] - Paulina Święcka
Myślę, że pan poruszył bardzo ważny temat, ponieważ rzeczywiście często jak rozmawiam z rodzicami, oni patrzą na efekty końcowe, czyli na zachowania np. na zachowania agresywne, ale pod tym zachowaniem agresywnym jest dużo emocji to jest zawsze efekt końcowy, a jest coś przed tym i naszym działaniem zawsze jest doszukać się, o co chodzi, co się stało. Często też ta agresja jest wynikiem tego, że dzieci czy młodzież jeszcze nie mają takich umiejętności radzenia sobie z tymi trudnymi emocjami. Czyli robią coś, co jest najbardziej pierwotne, tak? Czyli ta złość przechodzi w agresję. Też złość jest w ogóle bardzo ważną emocją.
[00:03:43.110] - Paulina Święcka
Często rodzice mają problemy z tą złością, bo to jest trudne emocja, trzeba ją trochę okiełznać, trzeba nad nią zapanować, co też jest procesem. To się nie dzieje w wieku 3, 6 czy 12 lat, tak naprawdę bardzo długo dojrzewamy do tego, żeby panować nad naszymi najsilniejszymi emocjami i ta złość, tak jak pan mówi, mówi nam o tym, że może coś nam się nie podoba, że ktoś przekracza nasze granice, że coś chcemy, a tego nie mamy. Jest zawsze bardzo taka fajna metafora lodowca - jest taki ocen, z tego oceanu wynurza się taki lodowiec, a pod tym lodowcem… na samym szczycie jest ta złość albo zachowania agresywne, a pod tym lodowcem jest pełno różnych rzeczy jak np.
[00:04:25.290] - Paulina Święcka
Frustracja, niezaspokojone potrzeby czy fizjologiczne, czy emocjonalne, czy psychiczne, poczucie odrzucenia, nieumiejętność wyrażania siebie czy swoich potrzeb, bo to też jest kwestia pewnej świadomości tego, co mamy niezaspokojone. Osoba dorosła ma większe możliwości dotarcia do tego niż dziecko.
[00:04:45.870] - Marcin Nowak
No właśnie, ostatnio też zastanawiałem się, czy jest zasadne takie rozróżnienie. Czym różni się agresja u dziecka, młodzieży od osoby dorosłej? Czy to jest tylko skala? Czy ma to jakieś, z punktu widzenia pani jako eksperta, coś, co różnicuje tę agresję u dziecka, dzieci, młodzieży a agresji u dorosłych? Czy natura tego i mechanizmy są takie same w każdej grupie wiekowej?
[00:05:09.170] - Paulina Święcka
Jeśli chodzi o przyczyny to myślę, że tak, ale jeśli chodzi o umiejętności ta skala się zmienia, ponieważ nasze umiejętności się zmieniają, w czasie naszego życia nabieramy nowych doświadczeń, uczymy się wyrażać bardziej prospołecznie nasze emocje, też mamy ogromne zmiany w mózgu. Taka ciekawostka neubiologiczna, która jest dla mnie po prostu rewolucyjna i jest zawsze takim ważnym elementem w mojej pracy, kiedy to uświadamiamy rodzicom, że nasz mózg dojrzewa do takich właśnie… znaczy konkretnie mówiąc kora mózgowa dojrzewa do takich procesów, jak kontrola nad emocjami, opanowanie, hamowanie emocji do około 25 roku życia.
[00:05:54.050] - Paulina Święcka
A czasem nawet dłużej. Więc proszę sobie wyobrazić, że takie dziecko nawet nie ma takich możliwości, żeby panować nad sobą. Ono się dopiero uczy i też jego mózg nie jest do tego przystosowany, więc jest to po prostu długi proces, w którym musimy wspierać dziecko, uczyć go, uczyć go właśnie tej świadomości, uczyć go tego, jak może zachować się inaczej. Dlatego jest taka różnica między zachowaniami dzieci, młodzieży a zachowaniami dorosłych, ponieważ dzieci zachowują się tak, jak są w stanie po prostu w danym momencie się zachować i dotrzeć do tego swojego celu.
[00:06:31.730] - Paulina Święcka
Poza tym też właśnie mówi się, że u dzieci bardziej jest to agresja instrumentalna, czyli agresja wynikająca z dojścia do tego celu, czyli celem może być, że coś się chce albo chce się akceptacji, albo chce się w tym momencie oglądać telewizję, tak? I jakby ta agresja jest drogą do osiągnięcia tego celu. W przypadku osób dorosłych - osoby dorosłe mają bardziej rozwinięty wachlarz dochodzenia do swoich celów, a bardziej akcentuje się agresję na osobę, w sensie taką wrogość do kogoś, u dzieci zdecydowanie przeważa ta agresja instrumentalna.
[00:07:07.780] - Marcin Nowak
No właśnie, pani trochę o tym mówiła, ale myślę, że to jest warte, żebyśmy sobie też ten wątek trochę rozwinęli. Jak można mądrze pomóc swojemu dziecku czy podopiecznemu przeżywać rozwojowo tę agresję? Jak pomóc spotkać się dziecku, nastolatkowi z tą agresją, żeby ona nie była czymś, co niszczy relacje czy nadwyręża relacje między rodzicem a dzieckiem albo opiekunem a dzieckiem, a raczej żeby dziecko się w tej relacji odnalazło jakoś i ugruntowało, że to jest coś naturalnego. Ważne jest, jak to mądrze i rozwojową przeżyć.
[00:07:42.200] - Paulina Święcka
Pierwsza rzecz - bliskość. Zawsze trzeba pamiętać o bliskości z dzieckiem o tym, żeby mieć dla niego czas, żeby mieć wspólne zajęcia, żeby w naszym życiu było dużo tych dobrych chwil z dzieckiem tych przyjemnych, też z bliskości wynika uwaga, żeby mieć też taką empatię dla dziecka, tak go obserwować po prostu i zastanowić się nie nad tym, dlaczego on tak robi i dlaczego on to robi wobec mnie, dlaczego jest taki niegrzeczny, tylko bardziej się zastanowić, co się dzieje, o co chodzi, skąd ta złość, jaka jest przyczyna. Bardziej doszukiwać się właśnie tego, co jest pod tym lodowcem niż koncentrować się na samej górze.
[00:08:22.580] - Paulina Święcka
Też myślę, że musimy mieć w sobie takie trochę przyzwolenie na złość w sensie, że każdy mówi: „denerwuję się, że moje dziecko się złości”, tak, że jest nie posłuszne. Trzeba też pamiętać, że bycie posłusznym nie może być celem wychowawczym, bo dziecko powinno samodzielnie myśleć. Powinno też zaznaczać swoje granice i jeśli uczymy dziecko tylko posłuszeństwa to posłuszeństwo wyklucza te rzeczy. Celem powinna być współpraca, a nie posłuszeństwo i dziecko też powinno zdawać sobie sprawę ze swoich potrzeb, czy z tego, co chce osiągnąć i umieć o tym mówić, umieć mówić o swojej złości to, co mu przeszkadza.
[00:09:05.450] - Paulina Święcka
I do tego my jesteśmy potrzebni, żeby też prezentować taką postawę, też dziecku dawać alternatywę, nie dawać po prostu kar, wykluczanie po prostu, „jeśli tak się zachowujesz to idź do pokoju” i pokazywać tylko, że takie zachowanie złe zachowania mają być karane i są po prostu niemile widziane. Powinniśmy coś dać jakąś alternatywę dla tych zachowań. Pokazać: „Ok, jeśli bijesz to krzywdzisz, co można zrobić innego z Twoją energią, żeby w tym momencie było ci lepiej”. Czyli też musimy dzieciom pokazywać to, że są inne rozwiązania inne sposoby i one są korzystne, tak, dużo korzystniejsze niż bicie.
[00:09:44.000] - Paulina Święcka
Myślę, że też musimy być trochę odporni na oczekiwania otoczenia. Często też czujemy duży nacisk pod kątem szkoły, pod kątem dziadków czy naszych znajomych, czy pod kątem innych dzieci, które wydają nam się dużo grzeczniejsze albo opowieści, że „nasze dzieci nie mają takiego problemu”. Więc też musimy mieć taki duży dystans do tego, co słyszymy i się tak tym nie przejmować, bo nasze dziecko to jest nasze dziecko. Każde dziecko jest indywidualne, czasem są lepsze, gorsze okresy, tak? Właśnie dbajmy o tę bliskość, tak, nie sugerujemy się jakimiś oczekiwaniami ocenami tylko po prostu.
[00:10:23.300] - Paulina Święcka
A to, co jest najważniejsze, czyli o te emocje, a tę strefę emocjonalną.
[00:10:28.040] - Marcin Nowak
Ja też mam takie, słuchając pani, pani Paulino, zastanawiam się, czy faktycznie, że z własnego doświadczenia widzę, że to często się pojawia dziś w rozmowach z najbliższą rodziną ze znajomymi, że mamy trochę taki mit grzeczności, że dziecko powinno być grzeczne i jeżeli nie jest grzeczne to gdzieś się zachowuje jakoś w takiej czy przestrzeni publicznej, czy u cioci na imieninach, czy gdziekolwiek tych metaforycznych, czy to my jakby się wstydzimy, bo dziecko nie jest grzeczne. Faktycznie jest z pani doświadczenia, też rozmów z w gabinecie, spotkań z rodzicami. Duży problem, żeby ciągle jeszcze funkcjonujemy w takiej kategorii grzeczności, że dziecko powinno być grzeczne, bo to świadczy w jakimś sensie o nas, jak to dziecko wychowujemy.
[00:11:08.330] - Paulina Święcka
Myślę, że pan tutaj dał piękną przyczynę, dlaczego dziecko powinno być grzeczne, dlatego bo sobie myślimy, że to świadczy o nas, czyli mamy tutaj tę swoją samoocenę, że ktoś nas źle oceni. Też mówiłam wcześniej o tym dystansie, jaki jest bardzo ważny w życiu, ponieważ w momencie, gdy stajemy się rodzicami to jesteśmy pod mocną oceną otoczenia i z tym musimy się konfrontować i też musimy sobie odpuścić parę rzeczy, że nasze dziecko wcale nie musi, nie powinno tak, żeby sobie odpuścić komentarze innych osób czy światopoglądy, a zastanowić się nad tym, co my chcemy, czego my chcemy nauczyć nasze dziecko.
[00:11:49.520] - Paulina Święcka
Ja w ogóle nigdy nie używam w swoim gabinecie pojęć „grzeczne”, „niegrzeczne”, zawsze mówię, ja nie znam grzecznych dzieci ani nie grzecznych, że dziecko po prostu przychodzi do mnie takie, jakie jest i mogą być trudne zachowania, tak? Ale nigdy nie poznałam grzecznego dziecka, niegrzecznego… po prostu te pojęcia nie istnieją w moim słowniku i też uczę rodziców tego, że dużym problemem w życiu dorosłym takich dzieci, które właśnie były ugrzeczniane jest to, że one złość zamieniają w smutek. Nie potrafią się złościć, nie potrafią stawiać swoich granic i zamieniają tę złość właśnie na takie przykre uczucie, czasem depresyjne, czasem taką niemożność wyjścia z jakichś toksycznych sytuacji, np.
[00:12:35.540] - Paulina Święcka
taką charakterystyczną sytuacją w życiu dorosłym to jest np. praca, że jest pracodawca, który stosuje wobec nas przemoc, mobbing, tak, a my podporządkowujemy się, bo uczyliśmy się tego, żeby być podporządkowanym szczególnie autorytetom, tak jak pracodawca w tym momencie jest autorytetem i nie powinniśmy się buntować, tak? Jest duża trudność wtedy wyjścia z takiej toksycznej sytuacji. Dlatego ta złość jest bardzo potrzebna i tą złość proszę traktować po prostu jako ćwiczenie, jako wyzwanie, w ogóle te wszystkie trudne sytuacje ja zawsze przekładam jako nie coś osobistego, tylko bardziej jako takie mamy sytuację ćwiczeniową, okej? Potraktujmy to jako wyzwanie.
[00:13:18.410] - Paulina Święcka
Tak, każda trudna sytuacja jest dobrą okazją do tego, żeby rozwijać dziecko. Każda trudna sytuacja jest okazją do tego, żeby rozwijać bliskość między nami, czyli między rodzicem a dzieckiem i każda trudna sytuacja jest okazją, żeby porozmawiać o czymś intymnym, głębokim, bo za tą trudną sytuacją zawsze coś jest, więc dobrze, że one się pojawiają. Zawsze mam problem, kiedy przychodzi do mnie dziecko, które mówi, że nie czuje złości i to jest dla mnie zawsze ogromne wyzwanie. I to jest trudne, bo wolę, kiedy ktoś mówi o swoich emocjach i czuje je i ma z nimi kontakt niż uważa, że złość powinna zniknąć z jego życia.
[00:14:00.620] - Paulina Święcka
To już jest duże pole do pracy, w tym momencie już mamy duże pole do pracy, jeśli ktoś uważa, że złość powinna zniknąć z jego życia i życia ja po prostu nie istnieje.
[00:14:12.430] - Marcin Nowak
Tak myślę sobie, słuchając pani, pani Paulino, że chyba faktycznie, tak mi się kojarzy, że dobrze też jest, żeby rodzice czy opiekunowie mieli też świadomość tego, jak ważne jest to, żeby zadbać o przestrzeń dla siebie w sensie, bo żeby stworzyć taką przestrzeń pojemności na emocje dzieci, bo bardzo często wydaje mi się też, patrząc z własnego doświadczenia, że jesteśmy jak w pewnym koło w środku, w pewnym jakby zadaniu, której funkcjonujemy na co dzień, masę obarczeń stresem, wyzwaniami, terminami itd. Bardzo łatwo można pominąć te emocje, jakby, bo sami już sobie nie radzimy ze swoimi emocjami trudnymi, by jeszcze emocje dzieci, dziecka, dzieci są dla nas czymś jeszcze dodatkowo obciążającym, więc tak myślę sobie, słuchając pani, że niezwykle też ważne jest to, żebyśmy jako rodzice czy opiekunowie zadbali też o przestrzeń dla siebie takiego odpoczynku czy to jest słuszna intuicja z pani doświadczenia?
[00:15:04.790] - Paulina Święcka
Tak, tak, tak. Myślę, że to jest strzał w dziesiątkę, ponieważ ci rodzice… też między nami a dziećmi jest takie trochę emocjonalne WiFi, że w momencie, gdy my jesteśmy pełni irytacji, złości, frustracji, zniechęcenia, dzieci to czują. I im są młodsze, tym bardziej to czują. One jeszcze nie wiedzą, co to jest, ale po prostu to czują, nie potrafią tego nazwać i to się przekłada na ich zachowanie. Z nastolatkami, może być tak, że jeszcze nastolatkowie wejdą w rozmowę i zapytają się: „słuchaj, o co chodzi albo znowu jesteś nieprzyjemna”.
[00:15:38.900] - Paulina Święcka
Mniejsze dzieci tego nie powiedzą, bo one jeszcze tego nie rozpoznają. Bardzo ważny i zawsze mówię to jako punkt pierwszy, jak do mnie rodzice przychodzą i mówią, że właśnie mają dużo takich negatywnych emocji, że mają dużo w sobie złości i irytacji. Pierwsza rzecz - zadbaj o siebie, bo jeśli nie zadbamy o siebie to nie jesteśmy po prostu w stanie zadbać o drugą osobę. Więc też zawsze pamiętajmy o tym, że jesteśmy przykładem dla swoich dzieci, jeśli my nie potrzebujemy. Jeśli my nie potrafimy zadbać o swój spokój, o swoje opanowanie, o swoje potrzeby to jak dziecko ma się tego nauczyć od kogo?
[00:16:15.470] - Paulina Święcka
Teraz mamy bardzo dużo różnych wzorców, mamy Internet, mamy YouTube, mamy youtuberów, celebrytów itd. itd., że dziecko jest teraz osaczony różnymi wzorcami, nie wszystkie są poprawne zachowania. Dlatego tym bardziej dom rodzinny powinien być takim fundamentem
[00:16:46.400] - Speaker
No tak, to jest przestrzeń. Tak sobie myślę, że faktycznie nasze jakby „z próżni ci nie naleję”, prawda, że jak człowiek nie ma czasu czy uwagi dla samego siebie to dziecko, które jest dosyć dobrym obserwatorem, wychwytuje też to, że to bardzo łatwo nasiąka przez taką atmosferę, więc to zadbanie o siebie jest faktycznie ważne. Pani Paulino, tak sobie myślę, że bardzo często, kiedy mówimy o agresji dzieci i młodzieży to zatrzymujemy się na tzw. spektakularnych wymiarach agresji – krzyku, płaczu, bicia, to jest gdzieś w naszej takiej świadomości, ale przygotowując się do tej audycji, troszeczkę sobie czytając na ten temat, spotkałem się z takim określeniem o „cichej formy agresji”, czy też agresji skierowanej do środka. Pomyślałem sobie, że to bardzo trudne jest, żeby tego nie przeoczyć jako dla rodzica czy opiekuna. Jakby pani była uprzejma przybliżyć ten aspekt agresji właśnie taki, nie ten spektakularny, o którym już trochę rozmawialiśmy na początku, ale ten taki trudniejszy, jeszcze bardziej moim zdaniem do wychwycenia, właśnie cichy, trochę autoagresji, o której, której pani mówiła, na co, jako rodzice opiekunowie, powinniśmy być wrażliwi, żeby tego nie przeoczyć i z czego to wynika? Czy to jest jakąś osobowością, związana jest, nie wiem, z dzieckiem, że jedno dziecko o takim temperamencie reaguje wybuchem, a drugi jakby to wszystko bierze do siebie i gdzieś tam się oddala od rzeczywistości
[00:17:55.500] - Paulina Święcka
To może zatrzymajmy się tej autoagresji. Jeśli mówimy o autoagresji to mamy tutaj różne formy tej autoagresji oprócz tego, że uszkadza… uszkodzenia ciała, czyli samookaleczonanie, mamy też takie destrukcyjne myślenie o sobie bardzo negatywne myślenie o sobie. No i już taka, jakby, i najmocniejsza forma to jest… to są próby samobójcze czy samobójstwa.
[00:18:22.520] - Paulina Święcka
Jeśli chodzi o autoagresję często ona jest związana z ukaraniem siebie z tym, żeby coś poczuć, coś innego niż np. bóle emocjonalne. Jest też w jakiś sposób odwrócenia swojej uwagi od tego, co mamy w głowie, czyli od jakichś destrukcyjnych myśli, swych myśli o sobie. Jest to też czasem przejaw takiego poczucia nad czymś kontroli nad własnym ciałem, nad własnym bólem. Często jest to związane z zaburzeniami, na przykład z depresją, ale też czasem związane po prostu z tym, że dziecko ma jakieś bardzo trudne sytuacje czy z rówieśnikami, czy rodzinne.
[00:19:02.420] - Paulina Święcka
Przede wszystkim nie potrafi sobie poradzić z własnymi emocjami i to jest efekt końcowy. Więc jako rodzic na pewno bym była wyczulona na to, jak dziecko mówi o sobie, jak często źle mówi o sobie, czy w ogóle mówi dobrze o sobie, jak wchodzi w relacje z rówieśnikami, czy ma jakieś takie zaplecze, czy ma przyjaciół, czy ma jakieś takie wsparcie, tak? Jeśli chodzi o autoagresję, często samookaleczanie, to jest taka różnica między tym, co widać, a czego nie widać, ponieważ dziecko, które przeżywa bardzo mocny ból psychiczny okalecza się tak, żeby nikt tego nie zauważył.
[00:19:40.370] - Paulina Święcka
To nie jest na pokaz. Co innego, kiedy to jest samookaleczanie, które jest widoczne, to jest zupełnie inna sprawa, bo wtedy mówimy o jakiejś manifestacji, o zwróceniu uwagi, o potrzebie bycia w centrum uwagi w momencie, gdy dziecko właśnie robi to w taki sposób, żeby nie było widać to można to rozpoznać z takim dziwnym zachowaniem, że np. jest upał, a dziecko chodzi w długich spodniach albo długiej koszulce, nie chce pójść na basen, nie chce pójść na plażę w kostiumie, więc takie strój nieadekwatny do sytuacji. To jest też charakterystyczne, jeśli chodzi o cichą agresję, bierną.
[00:20:20.640] - Paulina Święcka
Jest ona rzeczywiście o tyle trudna, że ciężko się z nią skonfrontować, bo zawsze można się jej wyprzeć, to jest tak, że mamy kogoś gdzieś w jego towarzystwie czujemy się źle, a do końca nie potrafimy powiedzieć, dlaczego, ale po prostu zawsze wychodzimy z takiego spotkania z tą osobą zdołowani albo z niskim poczuciem własnej wartości. Niby nic się nie stało, ale jednak coś się stało. Ta cicha agresja to jest np. obrażanie się, milczenie, mówienie, że „ok, ok, nic się nie stało”, a prezentowania oziębłości czy właśnie zupełnie innej postawy niż ktoś mówi, ktoś mówi „ok”, a zachowuje się zupełnie inaczej.
[00:21:00.890] - Paulina Święcka
Jest to jakaś ironia, sarkazm, nieprzyjemne żarty, jakieś takie uszczypliwe komplementy pod tytułem „Słuchaj, świetnie wyglądasz w tej czarnej sukience, wreszcie szczupło”. Miło, że czasem ci się zdarza wyglądać, tak, czyli nie wykluczamy jednak uszczypliwości, jeśli chodzi o wagę. Jest to też jakieś takie np. celowe zwlekanie z wykonaniem zadania, tak, przedłużanie, działanie komuś tak na nerwy, że np. robienie to jest zadanie, ale niepoprawnie, szeptanie, uśmieszki, to też dzieci się często z tym spotykają, że właśnie, jak są wykluczane z jakiegoś towarzystwa, to właśnie widzą, że np. ktoś szepta i patrzy na niego i śmieje się. „Tak, ale to nie było o nim, nic się nie stało”, więc to jest trudne w tej cichej agresji, takiej biernej, że ciężko kogoś złapać za rękę i pokazać, że trzeba być bardzo asertywnym, żeby się przeciwstawić tej agresji.
[00:22:02.760] - Paulina Święcka
Też czasem ta agresja jest nieświadoma, np. w takich relacjach rodzinnych. Czasem ktoś po prostu nie zdaje sobie sprawy, że jego zachowanie może być krzywdzące, np. to, że jakimiś komentarzami wywołuje wyrzuty sumienia, tak jak mówiliśmy o ocenie np. dziadków, jeśli chodzi o wychowywanie. Takie komentowanie np. zachowania dziecka robienie jakichś krzywych min albo pokazywanie swego niezadowolenia z tego zachowania, to też jest taka cicha agresja, powoduje zestresowanie i takie nieprzyjemne odczucia, ale niekoniecznie te osoby robią to świadomie, żeby skrzywdzić. Też ważne jest, żebyśmy my się zastanowili od tej strony na ile my, np.
[00:22:47.930] - Paulina Święcka
nie stosujemy cichej agresji wobec naszego dziecka typu komentarzami, jakimiś takimi żarcikami, które są dla niego raniące, porównywanie, krytyka, która niby jest w dobrej wierze, tak? A tak naprawdę powoduje też obniżenie nastroju i samooceny. Więc warto się zastanowić, na ile my np. przez przypadek stosujemy tę cichą agresję, a jeśli doświadczamy jej to też ważne jest, żeby się jej przeciwstawić i nie ulegać, żeby powiedzieć wprost: „nie podoba mi się to, bo takie komentarze sprawiają mi przykrość” szczególnie, kiedy dotyczy to jakichś osób, z którymi jesteśmy bliżej.
[00:23:33.780] - Paulina Święcka
Nieuleganie po prostu tym takim myślom krytycznym, które pojawiają się w naszej głowie i zdawanie sobie sprawy w ogóle, że ktoś stosuje przemoc, agresję wobec nas, także takie wprawianie… np. nieprzekazywanie komuś informacji, opóźnianie, publiczne ośmieszanie, żeby zdawać sobie sprawę, że to nie jest problem ze mnie, tylko to jest problem w tej osobie.
[00:24:02.950] - Marcin Nowak
Tak myślę sobie, słuchając pani, pani Paulino, że ta agresja to tak faktycznie to wierzchołek, bo w reakcji na tę emocję czy na to zachowanie właściwie, kryje się bardzo dużo. Rozumiem, że jeżeli to jest ta nasza rozmowa powinna teraz… żebyśmy się zastanowili, jak sobie z tą edukacją emocjonalną… czy my jesteśmy świadomi w ogóle, bo myślę, obserwując też jakby życie społeczne też doświadczenie bardzo często my sami, jako dorośli, nie mamy dostępu do swoich emocji, a co dopiero jeszcze właśnie dzieci czy młodzież. Myślę sobie, że to chyba ważne, żeby o tej edukacji emocjonalnej rozmawiać.
[00:24:39.050] - Marcin Nowak
Czy z pani doświadczenia w ostatnim czasie jakoś zmienia się taki właśnie klimat wokół inteligencji emocjonalnej, świadomości tego, jak ważne emocje są w życiu rodziny jako systemu? Czy nadal jest tak, że gdzieś one są spychane na boczny tor albo się o nich za bardzo nie mówi. Jestem ciekawy, jak to wygląda z pani perspektywy, z perspektywy gabinetu, pani pracy z rodzinami.
[00:25:02.690] - Paulina Święcka
Myślę, że niestety wiele rzeczy jest powielanych, których się doświadczyło w rodzinie. Wcześniejsze pokolenie było jeszcze mniej wyedukowane, jeśli chodzi o emocje i ważny był ten kult posłuszeństwa, karania, klapsów. Dlatego to jeszcze jest w głowie rodziców, że za moich czasów, jak ja byłam dzieckiem ojciec powiedział: „Idź do pokoju”, to ja poszłam i nie pisnęłam słówka. Tylko pytanie, czy to było dobre. Czy gdybyśmy się cofnęli do tego momentu i zapytali się tej dziewczyny, która poszła do tego pokoju, czy ona została zrozumiana, czy jej problem został rozwiązany,
[00:25:38.240] - Paulina Święcka
czy ona czuła się blisko ze swoimi rodzicami, bo np. w życiu dorosłym rozmawiać z nimi raz na dwa miesiące. I czy to jest ok, więc nie wiem, czy dużo się zmieniło. Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że jest wiele możliwości, kto chce, może teraz naprawdę znaleźć dużo informacji, dużo fajnych książek, dużo fajnych audycji i inspirować się wieloma ciekawymi blogami rodzicielskimi, tak, że też chyba głośniej się mówi o tym, że, nie wiem, klapsy, kary cielesne są złe, chociaż niestety statystyki pokazują, że używanie przemocy wobec dzieci wcale się nie zmniejszyła, wręcz powiększyła w czasie pandemii i to też jest dla mnie zatrważające, że mimo tego że się trąbi o tej przemocy i mówi się dużo o tej emocjonalności, tak, to jednak używamy najprostszych form egzekwowania tego, co my chcemy i takich form, które uderzają właśnie w poczucie bezpieczeństwa, uderzają w relacje i są zaprzeczeniem uczenia dzieci, nieużywania przemocy, bo jeśli sami używamy przemocy, to jak możemy uczyć dziecko tego, że się nie bije, skoro sami to robimy.
[00:26:52.990] - Marcin Nowak
Tak ja też myślę, słuchając pani wypowiedzi, to jest niesamowite, to by się to jakoś kojarzyło się faktycznie, to jest trochę tak, że ten klaps jest tak straszną drogą na skróty, prawda, że to o wiele łatwiej w cudzysłowie, jakby wyegzekwować czy zarysować swoją jakby pozycję.
[00:27:07.000] - Paulina Święcka
Granice…
[00:27:08.500] - Marcin Nowak
Tak, w jakimś sensie niż jakby odważyć się, bo to jednak wymaga odwagi tak sobie myślę od rodzica czy od opiekuna, żeby towarzyszyć w tej trudnej emocji, żeby być obok, że łatwiej jest po prostu słownie się jakoś, mówiąc kolokwialnie, odwinąć, pokazać, gdzie jest twoje miejsce niż jakby wybrać drogę, która jest trudniejsza.
[00:27:27.900] - Marcin Nowak
Takiego towarzyszenia, współtowarzyszenia, chęci i schowania trochę do kieszeni wstydu np., prawda, tego, że coś, co inni sobie pomyślą o tym, że dziecko, np. krzyczy, czy jakby wyraża swoje niezadowolenie to dziękuję za to, bo to właśnie ten klaps jako droga na skróty i tak naprawdę bardzo takie doraźne i krótkowzroczne działanie, słuchając pani, że to zawsze gdzieś zostawia swój ślad w psychice takiego dziecka i wraca nieraz później w najmniej oczekiwanych momentach w życiu dorosłego człowieka
[00:28:00.000] - Paulina Święcka
Też często stosuje się klapsy wobec mniejszych dzieci, bo łatwiej. Jak dziecko jest starsze to już się tak nie stosuje tych klapsów od 10. roku życia, bo dziecko jest silniejsze fizycznie, ale za to się stosuje bardziej izolację,
[00:28:12.690] - Paulina Święcka
obrażanie się, karanie pójście do pokoju, zabieranie wszystkiego, co dziecko ma dostępu jako kara, żeby poczuło. Oczywiście, ja też jestem za tym, żeby stawiać granice i to jest pewien drugi problem, o którym można by było porozmawiać o tym, że rodzice z jednej strony nie stawiają granic, a z drugiej strony wymagają później tych granic, że są niekonsekwentni i że też jest czasem coś takiego, że właśnie daje się wszystko dziecku, a nie daje się tego, co najważniejsze, czyli tej nauki, gdzie są granice, tam gdzie są granice między nami, gdzie jest nam dobrze, a gdzie robi się źle, bo to też dziecko uczy się właśnie granic drugiego człowieka w tej relacji, którą ma najpierw, czyli z rodzicami, później się uczy tego wśród znajomych, przyjaciół, rówieśników.
[00:29:03.870] - Paulina Święcka
Więc to też jest ważny temat. Ale wracając jeszcze do pana pytania o to jak, zauważać, że coś się dzieje, jeśli chodzi o nasze dziecko. Też ta zmiana emocjonalna właśnie, jeśli dziecko przeżywa takie poczucie, że jest wykorzystywane w szkole, gdzie doświadcza tej przemocy, często można to zauważyć właśnie takim rozdrażnieniem, wybuchowością, że dziecko jest podenerwowane, że właśnie jest więcej tych trudnych zachowań albo jest więcej jakieś takiego strachu, niepewności, unikania. Ale jednak najczęściej dzieci są bardziej takie wybuchowe i agresywne, jak doświadczają tego w szkole.
[00:29:41.010] - Paulina Święcka
No czasami to też można zauważać po jakichś śladach fizycznych, siniakach, zarysowaniach. No i trzeba pamiętać, że jeśli dziecko jest pod wpływem stresu, np. stresu, jaki przeżywa w szkole, przekłada się to na koncentrację, tak? W momencie, gdy się bardzo stresujemy, jesteśmy bardzo skoncentrowani na przetrwaniu, czyli wszystko inne się obniża, jak zdolności do nauki, koncentracja, więc jest np. znaczne obniżenie ocen albo po prostu obniżenie ocen, spóźnianie się z pracami domowymi, nieuczestniczenie w odpowiedziach ustnych, to też można zauważyć po takich właśnie zmianach. Dlatego warto być w stałym kontakcie z nauczycielami, gdy coś takiego zauważymy, zapytać, zasygnalizować właśnie nauczycielom, czy coś się stało, czy coś się dzieje w klasie.
[00:30:27.500] - Marcin Nowak
Ja tak sobie jeszcze myślę na chwilkę tylko, pozwoli pani, wrócę, bo też myślę o tym problemie, stawiania granic i takiego dawania wszystkiego. To też tak myślę, że się obie skrajne postawy albo klaps, z jednej strony skrajność, a z drugiej strony jest przyzwolenie na wszystko, jest tak naprawdę, tak sobie mam takie wrażenie, nieobecnością przy dziecku, prawda, bo z jednej strony, jesteśmy, jakby, egzekwujemy i wiemy, co jest lepiej, a w drugiej paradoksalnie też wiemy lepiej, że nie chcemy być obecni, czy boimy się tej obecności przy dziecku i zalewamy to, nie wiem, nadwyżką jakichś prezentów, zabawek itd. I w obu przypadkach, mam takie wrażenie, że problem dotyczy tego, że nie potrafimy, czyli jest jakby problem z obecnością, taką realną, uważną, przy dziecku tu i teraz. Czy to jest, jakby z pani doświadczenia słuszna intuicja, że można tak powiedzieć, że faktycznie obie te skrajne postawy świadczą o takim problemie.
[00:31:15.300] - Paulina Święcka
Relacji, brak bliskości, bo to dawanie wszystkiego czasem się wiąże z tym, że dajemy to, czego nie mieliśmy w dzieciństwie albo po prostu tak kochamy swoje dziecko, że po prostu nie jesteśmy w stanie patrzeć, jak się złości albo się smuci i nie pozwalamy na takie emocje, które są trudne dla rodzica. Nawet już pomijam, że są w jakiś tam sposób trudne dla dziecka. Rodzic nie radzi sobie z takimi emocjami u swojego dziecka, ale też jest spowodowane świętym spokojem. Dla świętego spokoju, bo mi się nie chce, bo nie mam siły, więc dla świętego spokoju pojedzie na obóz, dostanie ten komputer, niech siedzi w tej komórce do drugiej w nocy.
[00:31:56.340] - Paulina Święcka
No właśnie, i nie ma tego zauważenia siebie, tej rozmowy, tego wnikania w świat drugiej osoby.
[00:32:04.570] - Marcin Nowak
No tak i tu znowu wracamy do tego elementu naszej rozmowy, o której też pani mówiła i rozpoczyna pracę ze swoimi rodzicami, którzy do pani przychodzą, że najważniejsze jest zadbanie o siebie, prawda, bo znowu, jeżeli byłoby zadbanie o siebie i taki czas odpoczynku dla rodzica czy opiekuna, to jest więcej energii do tego, żeby z ciekawością i zainteresowaniem towarzyszyć swojemu dziecku, bo też nie jesteśmy z gumy i to też ważne, że jakby nie mamy być cierpiętnikami czy bohaterami, tylko faktycznie też nasze zasoby są ograniczone i dobrze chyba o tym pamiętać, że też potrzebujemy podładować baterie po to, żeby uważnie towarzyszyć swojemu dziecku czy swojemu podopiecznemu. Tak sobie myślę, że…
[00:32:40.710] - Paulina Święcka
Czasem jest tak, że rodzice mają trudności ze spędzaniem wspólnego czasu z dzieckiem, „bo to dziecko jest za małe i nie lubię układać tych puzzli, te książeczki są nudne”. A jeśli mówimy o nastolatków to „to co mam w gry komputerowe z nim grać? Nie lubię tego robić”. Też ważne jest, żeby np. jak mamy ten wspólny czas z dzieckiem, o które trzeba dbać i trzeba mieć te wspólne pole uwagi, żeby też tak zrobić, żeby każdemu było dobrze, tak, że możemy zaproponować coś, co będzie fajne i dla mnie, i dla niego, nie musimy podporządkowywać się tylko pod upodobania dziecka, ale też pamiętać o tym, że „kurczę, lubię gotować.
[00:33:18.120] - Paulina Święcka
Moje dziecko też lubię gotować no to zróbmy coś praktycznego, tak, ugotujmy coś razem albo pobiegajmy razem”. Tak że czasem rodzice zapominają o tym, że możemy dziecko… też do dziecka podejść jak do takiego znajomego, z takim zainteresowaniem, znajdź wspólne zainteresowanie, tak i to razem porobić.
[00:33:37.500] - Marcin Nowak
No bo to też faktycznie, bardzo dziękuję za to zwrócenie uwagi, bo myślę sobie, że to faktycznie jest trochę tak, że jest gdzieś tam w grafiku wpisany czas z dzieckiem, jestem niby tak naprawdę fizycznie, czy jeden rodzic czy drugi, ale myślami jestem zupełnie gdzieś indziej. Czerpię to, kiedy tylko patrzę na zegarek, kiedy się ta przysłowiowa godzina skończy. I faktycznie to jest taki, czas, kiedy niby jestem, a fizycznie mnie nie ma przy tym dziecku. Czy traktuje to jako coś jako katusze.
[00:34:02.340] - Paulina Święcka
Tak, jest dużo problemów ze spędzaniem wspólnie czasu z dzieckiem, jak to zrobić, to są częste pytania, „co ja mam z nim robić. Ja nie wiem, nie wiem co mam z nim robić nie mam pomysłu co robić” i co robić to jest ogromny problem.
[00:34:13.720] - Marcin Nowak
No właśnie, i co wtedy robić? Wiadomo, że czas nie jest z gumy i też będziemy za chwilkę musieli gonić, ale gdzie szukać podpowiedzi, też dla naszych słuchaczy po naszej audycji pani Paulina przygotowała zestaw bardzo ciekawy książek, one będą w opisie naszego odcinka. Ale teraz, wracając do tego tematu, gdzie szukać inspiracji. Wiadomo w Internecie, ale czy pani, jakieś z pani doświadczenia, jakieś tropy warto pociągnąć i zająć się tym problem, skoro jest tak duże wyzwanie dla nas jako rodziców czy opiekunów.
[00:34:39.000] - Paulina Święcka
Ja myślę, że podstawowa wskazówka to jest dziecko, tak, i dorosły, jego wspólna rozmowa tak, co możemy zrobić, jakie masz pomysły, czasem zapytać po prostu dziecka o rozwiązanie: „wiesz, nie lubię czytać, tak, a może coś innego robimy? Na co masz ochotę? Jaki masz pomysł? Ja np. lubię to. Czy coś ci pasuje”? Druga sprawa to jest to, że mamy ogromny wybór bardzo fajnych gier, ale też takich gier psychologicznych z pytaniami, takich właśnie pod kątem integracji, jak na przykład „Pytaki” albo dla młodszych dzieci jest „Emocje”.
[00:35:14.430] - Paulina Święcka
Tak się nazywa tytuł tej gry, gdzie po prostu są różne pytania dotyczące szkoły, życia, znajomych, jest trochę śmiesznych pytań, też bardzo fajną grą jest np. „łamacz lodów” i tam jest też przedział wiekowy do 12. roku życia i powyżej 12. roku życia. I to są bardzo proste, śmieszne gry, które otwierają wiele tematów. Więc też można poszukać po prostu w ofertach, w ogóle same planszówki, jestem dużą fanką właśnie planszówek, dają fajny czas, ponieważ jest to nie tylko czas na grę, ale też na rozmowy, na różne rozmowy, na śmieszne sytuacje, na wspólny śmiech.
[00:35:51.260] - Marcin Nowak
No właśnie tak słuchając pani, pani Paulino, tak sobie myślę, że właściwie to jest chyba istota, tzn. uwaga i czas i że to tak naprawdę zbudowanie jakby tego czasu, kiedy my jesteśmy z dzieckiem to tak naprawdę mam takie wrażenie, chodzi o to, żeby i dziecko, i rodzic miał poczucie tego, że jest zauważone i że jesteśmy ze sobą w relacji, że ten czas, że to nie jest stracenie czasu, tylko że ten czas jest jedna i druga strona wychodzi jakoś mu ubogacona, bo dziecko widzi, że tata, mama jest skoncentrowana na nim, daje mu uwagę, jest jego ciekawa, a też rodzic czy opiekun też widzi, że jakaś ta nić relacji się tka w ten sposób.
[00:36:25.530] - Marcin Nowak
Tak sobie myślę, że chyba to jest chyba istota tego wspólnego czasu razem. Już na koniec, pani Paulino, mam takie pytanie w oparciu o pani doświadczenie, też lata pracy, co dzisiaj jest największym wyzwaniem z punktu widzenia zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży? Jakie są największe problemy, z którymi się najczęściej spotyka w swoim gabinecie?
[00:36:46.980] - Paulina Święcka
Odpowiedzią chyba będzie trochę nawiązanie do tego, o czym przed chwilą rozmawialiśmy, bo myślę, że ta bliskość jest dużym problemem. Takie zaciekawienie dzieckiem, niekoncentrowanie się na takiej ogólnej kwestii wychowawczej, czy właśnie o tym, żeby dziecko zachowywało się tak, a nie zachowywało się tak, ale brakuje czasem tej ciekawości dziecka, po prostu poznania… zadawanie pytań to też jest bardzo ważne, taka postawa rodzicielska, niewiedzy, żeby posłuchać tego dziecka, nie udzielać od razu rad, nie karcić, tak, tylko żeby się przejrzeć, budować, bliskość, może też być ciekawym tego dziecka, ciekawym jego świata i to jest taka niesamowita cecha, która naprawdę bardzo pomaga w relacjach z tym dzieckiem.
[00:37:29.280] - Paulina Święcka
Też taka umiejętność zdystansowania się od oczekiwań otoczenia to też jest taki przewijający się problem, że „on powinien, on musi, za moich czasów” i też dużym problemem myślę, że są… ja to nazywam, rozpraszacze, czyli komórka, Facebook, WhatsApp, czasem dzieciaki są w relacji między sobą od godziny ósmej rano do godziny drugiej w nocy, bo cały czas są na WhatsAppie, my też jako rodzice powinniśmy stawiać granice w korzystaniu z ekranów, że powinny być jakieś określone godziny, czy czas na korzystanie z tego, ponieważ z jednej strony wiem, że mamy święty spokój, bo dziecko jest zajęte komórką i swoimi sprawami.
[00:38:13.830] - Paulina Święcka
Ale z drugiej strony to jest takie kruche, są bardzo kruche relacje, budujące się właśnie
w sieci. A dwa - że nie ma czasu na nasze wspólne relacje, bo wiadomo, że dużo atrakcyjniejsza będzie komórka, czy gra z kolegami, czy grupa rówieśnicza i ciężko dziecko odkleić, dlatego musimy też wyznaczać granice, że „Halo, to nie jest dobre dla ciebie, tak? Fajnie, korzystaj, ale z umiarem”. Musimy uczyć się tego umiaru. Już nie mówiąc o tym, że dorośli też mają ogromne problemy z wyłączaniem komórki i że w każdym domu chyba powinno być takie pudełko, że o 21 czy o godzinie 20 odkładamy nasze komórki do pudełka i nie korzystamy.
[00:38:57.930] - Paulina Święcka
Sama staram się to robić w domu razem z moim mężem i naprawdę to jest super, bo następuje po prostu takie zmęczenie wieczorne, kiedy człowiek się przykleja do tego ekranu i odpływa na kilka godzin, nie zdaje sobie sprawy nawet z tego, jaki jest nieobecny, już nie mówiąc o małych dzieciach, które nie rozumieją czym, jest komórka tylko widzi nieobecnego rodzica. Takiego: „Yhy, yhy, tak fajnie”, a zupełnie gdzieindziej patrzy, więc tak… na mnie jakby ten świat ekranowy jest dużym problemem obecnych czasów, już nie mówiąc o cyberprzemocy, o której nie rozmawialiśmy, która też jest w sieci, też rówieśnicy…
[00:39:42.600] - Paulina Święcka
Dzieci też często wśród swoich rówieśników doświadczają tej cyberprzemocy i też doświadczają ciągłego poczucia oceniania, tak? Ilość lajków na zdjęciu, z tym trzeba się naprawdę mierzyć. Mówimy o dzieciach, które jeszcze nie mają ugruntowanej samooceny, tak, które mierzą się miarą innych, tak, a są narażone po prostu non-stop na konfrontację i na ocenę społeczną. I to same z siebie, tworząc profile na Facebooku czy na Instagramie. To jest taki szeroki mechanizm, dużo wyzwań.
[00:40:17.500] - Paulina Święcka
Dużo wyzwań to nie jest, kurczę, łatwo być dzieckiem i młodzieżą w dzisiejszych czasach, tak sobie słuchałem tego. Dobrze, że są eksperci, dobrze są ludzie, którzy próbują pomóc jakoś nam wszystkim, aby mądrze i dobrze towarzyszyć swoim dzieciom, podopiecznym. Pani Paulino, bardzo dziękuję. Bardzo dziękuję za pani czas, za podzielenie się swoją wiedzą i doświadczeniem i zapraszam Państwa do tego, żeby skorzystać z listy książek, które przygotowała pani Paulina dla nas, one będą w opisie odcinka do tego, żeby samodzielnie dalej pogłębiać temat i szukać odpowiedzi na to, jak mądrze towarzyszyć swojemu dziecku, swoim dzieciom, podopiecznym w tym, żeby spotykały się ze swoją agresją i ze swoją złością. Bardzo dziękuję.
[00:40:55.440] - Paulina Święcka
Ja też dziękuję.
[00:41:01.210] - Marcin Nowak
Dziękuję państwu za to, że byliście z nami. Zapraszam serdecznie do słuchania kolejnych odcinków „Słuchając drogi” – podcastów Centrum Myśli Jana Pawła II. Do usłyszenia.